Zwyczajny spacer wzdłuż nadmorskich fortyfikacji skończył się dla Eryka i Kuby niecodziennym znaleziskiem. Uczniowie czwartej klasy Szkoły Podstawowej w Pruszczu Gdańskim natknęli się na szklaną butelkę zakopaną w piasku plaży na Stogach. W jej wnętrzu znajdował się zwinięty kawałek papieru - manualnie napisany list z datą 1959 roku.
REKLAMA
Zobacz wideo Sandra Kubicka w przejmującym wyznaniu. "Byłam nieszczęśliwa"
Tego się nie spodziewali. "Na kartce było nazwisko profesora"
Początkowo chłopcy sądzili, iż trafili na stary odpad lub pozostałość po napoju, jednak postanowili to sprawdzić. Próby otwarcia szklanego pojemnika nie przyniosły efektu, więc zdecydowali się go rozbić. W środku odkryli kilka kartek, większość z nich była uszkodzona. Jednak jedna przetrwała na tyle dobrze, iż dało się odczytać fragmenty tekstu. - Na jednej kartce znalazło się nazwisko profesora, który, jak się wydaje, pochodził z okolic Tarnowa - relacjonuje Eryk, cytowany przez trojmiasto.pl.
Nauczycielka poradziła, by wysłali zdjęcia znaleziska
Zaintrygowani odkrytym listem uczniowie przekazali go swojej nauczycielce języka polskiego, która podsunęła pomysł, by sprawę zgłosić do muzeum. Z pomocą rodziców wykonano zdjęcia dokumentu, które zostały przesłane do jednej z instytucji muzealnych w Tarnowie. - Zawsze interesowałem się historią, ale to odkrycie sprawiło, iż chcę wiedzieć jeszcze więcej - mówi z entuzjazmem Eryk. Na razie oryginał listu znalazł się w jego teczce, ale obaj chłopcy czekają na dalszy rozwój wydarzeń.
Czy Wam zdarzyło się natrafić na cenne znalezisko? Zachęcamy do podzielenia się swoimi historiami. Można słać je na adres: agatagp@agora.pl