W upalne dni wielu rodziców popełnia ten błąd. A wystarczy słuchać dziecka

5 godzin temu
Może się walić i palić, ale raz dziennie dziecko musi zjeść gorący posiłek. Ta zasada to świętość dla wielu rodziców, zwłaszcza troskliwych mam. I warto się jej trzymać, bo porządne obiadki to podstawa zdrowego rozwoju. Są jednak wyjątki. Wmuszanie w malucha ciepłych dań w czasie upałów robi więcej szkody niż pożytku.


Nie ważne, czy to podwórko na osiedlu, czy plaża. Kiedy rodzice ogłaszają, iż pora na obiad, dzieci często odpowiadają: "Nie chce mi się jeść". Na mamie czy tacie to zwykle nie robi jednak wrażenia. Bo skoro maluch od rana biega, bawi się, jest aktywny, to musi uzupełnić kalorie. I po prostu musi zjeść porządny obiad.

Nie popełniaj tego błędu, gdy jest upał. Dziecko ci podziękuje


Otóż w upalne dni wcale nie musi. Bo to normalne, iż gdy jest gorąco, to apetyt jest mniejszy. Nie tylko u dzieci, ale też u dorosłych. Dlatego można sobie odpuścić tradycyjne obiady.

"W upał warto zastąpić dziecku sute obiady czymś lekkostrawnym. Na stole postawić owoce i warzywa, a zamiast gorącej zupy – chłodnik. Ale trzeba dopilnować, by dziecko nie odwodniło się" – radzi w rozmowie z PAP dr hab. Michał Brzeziński, pediatra i alergolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Ekspert dodaje, iż bardzo powszechnym błędem jest zmuszanie dzieci do jedzenia. A to nie ma sensu, zwłaszcza w upalne dni, gdy bardziej chce się pić niż jeść. "Zazwyczaj w trosce o dziecko działamy wbrew jego instynktowi i przekarmiamy je. jeżeli mały człowiek nie jest głodny, nie będzie jadł" – mówi pediatra.

I podpowiada, by nie robić tragedii z tego, iż dziecko nie zjadło posiłku. Ale też nie zapychać go słodyczami, żeby cośkolwiek zjadło. Nie wmuszajmy. jeżeli dziecko nie zje przez cztery czy pięć godzin, nic się nie stanie, pod warunkiem, iż nie ma choroby metabolicznej i musi regularnie jeść – twierdzi dr Brzeziński.

Picie ważniejsze niż jedzenie


Kiepskim pomysłem jego zdaniem jest też podawanie latem tłustych posiłków, bo obciążają żołądek. W efekcie wymęczony upałem organizm traci energię na strawienie obiadu. Lepsza od schabowego będzie lekka, chłodna zupa, a do tego surówka.

Tym, czego odpuszczać nie wolno, jest nawodnienie. "Najważniejsze podczas upałów było, jest i będzie, wypijanie odpowiedniej ilości płynów m.in. wody i to najlepiej źródlanej lub mineralnej, bo zawierają odpowiednie ilości minerałów" – mówi pediatra. Kilkuletnie dzieci powinny dziennie wypijać 1–1,5 litra płynów.

Dr Brzeziński zdradza też jeden trik, który sprawi, iż dziecko, które nie chce w upał jeść obiadu, nie będzie chodziło głodne. To domowy kompot, najlepiej trochę posłodzony. Bo po pierwsze to nawodnienie, a po drugie solidna dawka glukozy, czyli zastrzyk energii. Podobnym "kopniakiem energetycznym" mogą być lody, byle nie zamiast śniadania, obiadu czy kolacji.

Źródło: PAP


Idź do oryginalnego materiału