Kolejne samorządy decydują się na wprowadzenie nocnej prohibicji. Według podróżnika i pisarza, który sam zmagał się z uzależnieniem, to tylko kolejny zapis, który realnie nic nie zmieni, a spowoduje powstanie "drugiego obiegu". - Zmieńmy świadomość po prostu. Postarajmy się wprowadzać trochę edukacji na temat substancji trującej, a nie wyłączajmy światła - mówił Wojtek Friedmann i dodał, iż idąc tym tropem równie dobrze można "wyłączyć prąd, żeby nikt nie płacił kartą". Tylko czy to rozwiązuje problem?