Zakaz prac domowych. Farsa trwa. "Zadanie zaczynają na lekcji, w domu trzeba tylko dokończyć"

10 godzin temu
Zdjęcie: shutterstock.com/Serlena Bessonova


Zakaz-wydmuszka. Wielu nauczycieli gwałtownie doszło do tego, jak można go skutecznie omijać, część rodziców temu przyklasnęła. Uczniowie zachwyceni nie są, bo okazuje się, iż zawsze muszą robić zadania "dla chętnych".Zakaz zadawania prac domowych, który obowiązuje od kwietnia 2024 roku od początku nie podobał się rodzicom i nauczycielom. O ile pierwsi początkowo się ucieszyli, bo oznaczał on koniec wieczornego ślęczenia nad zeszytami, o tyle drudzy przekonywali ich, iż nic dobrego z tego nie będzie. Entuzjazm uczniów gwałtownie opadł, gdy się okazało, iż zakaz zadawania prac domowych można obejść i decyduje się na to wielu nauczycieli w porozumieniu z rodzicami.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Nauczyciele spiskują z rodzicami- Moja córka jest w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Już w zeszłym roku na zebraniu z wychowawcą ustaliliśmy, iż prace domowe będą dalej, będą się nazywały "dla chętnych", ale będą robić je wszystkie dzieci. Bo wszyscy rodzice są przeciwni zakazowi zadawania zadań domowych - mówi w rozmowie z eDziecko Anna (nazwisko do wiadomości redakcji). - Czasem jakiś rodzic na grupie prosi o podesłanie zdjęcia tego, co trzeba odrobić, bo dziecko "zapomniało", iż dla chętnych, to znaczy obowiązkowe i nie wzięło od nauczyciela jakiejś kserówki - dodaje Anna. - Córka mówi, iż to spisek rodziców i wychowawcy - śmieje się.


Koniec prac domowych Fot. iStock / Getty Images


W domu: TYLKO dokonczyć- U nas w klasie nauczycielka nie zadaje prac domowych, a uczniowie mają w domu tylko kończyć to, czego nie zdążyli zrobić na lekcji. A nie mieli jak zdążyć, bo zaczęli minutę przed dzwonkiem - śmieje się Kasia (nazwisko do wiadomości redakcji). - Syn chodzi do trzeciej klasy szkoły podstawowej i na zebraniu ustaliliśmy z wychowawczynią, iż tak właśnie będzie robić. Nie ma tego dużo i nie zdarza się codziennie, więc nikt się nie burzy - dodaje nasza rozmówczyni. - Nie wyobrażam sobie, jak w innym przypadku mieliby się czegokolwiek nauczyć. Oczywiście, iż nie chciałabym, żeby zadań było tyle, żeby dziecko musiało cały wieczór nad nimi siedzieć, ale warto wrócić do tego, co było na lekcji, powtórzyć, utrwalić etc. A jak to zrobić lepiej niż za sprawą pracy domowej? - pyta. Prace domowe dla rodziców, a nie dzieci?Nie zawsze jednak udaje się dogadać. - Problemem są rodzice. Niestety. Przestałam zadawać prace domowe w młodszych klasach - 4-5 - jeszcze zanim wszedł odgórny zakaz. Na pierwszym zebraniu rodzice przyszli do mnie, z pytaniem: "Dlaczego nie ma prac domowych". Powiedziałam, iż to, co trzeba przerabiam z dziećmi na lekcji, nie muszę im nic zadawać do domu. Usłyszałam: "No, ale jak to, materiał trzeba utrwalać" - mówi w rozmowie z eDziecko pani Daria (nazwisko do wiadomości redakcji), nauczycielka języka polskiego z jednej z warszawskich szkół podstawowych.


Koniec z pracami domowymi. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl


- Podziękowałam za merytoryczne uwagi. W końcu co ja, pedagożka z 30-letnim stażem, mogę przecież wiedzieć o utrwalanie materiału? A dodam, iż na egzaminach moi uczniowie mają jedne z najwyższych wyników. Odpowiedziałam, iż materiał utrwalam na lekcji. To znów podnieśli larum: "Ale my nie wiemy, co jest na lekcji". Tłumaczyłam, iż to nie oni mają wiedzieć, tylko dzieci, iż mają e-dziennik, mogą sobie zajrzeć. Nic nie trafiało. Po miesiącach tarć dałam za wygraną. Zaczęłam zadawać prace dzieciom, wyłącznie dla rodziców - dodaje pani Daria. Zakaz zadawania prac domowych. Co można, a czego nie? Zgodnie z rozporządzeniem resortu edukacji z dnia 22 marca 2024 roku: w klasach I–III szkoły podstawowej nauczyciele nie będą zadawać prac domowych do wykonania przez ucznia w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Wyjątek stanowią prace dotyczące usprawniania motoryki małej, czyli ćwiczeń polegających na rozwijaniu umiejętności ruchowych dłoni. "Ćwiczenia usprawniające motorykę małą są obowiązkowe dla ucznia i nauczyciel może ustalić z nich ocenę" - czytamy w rozporządzeniu. W starszych klasach jest nieco inaczej: uczniowie nie mają obowiązku wykonywania prac domowych zadawanych w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Wykonanie lub niewykonanie pracy domowej nie będzie oceniane.- Dzięki temu rozwiązaniu uczniowie będą mieli więcej czasu w utrwalanie wiedzy, przygotowanie się do sprawdzianów, czytanie książek, a także, co bardzo ważne, realizowanie swoich pasji i odpoczynek - tłumaczyła ministerka edukacji Barbara Nowacka.A ty? Co sądzisz na temat prac domowych? Czy twoim zdaniem odgórny zakaz ich zadawania był potrzebny? Daj znać w komentarzu.
Idź do oryginalnego materiału