Za drzwiami na Nowowiejskiej. Sprawdziliśmy, jak działa krakowski azyl dla dzikich zwierząt (ZDJĘCIA)

1 dzień temu

Na ulicy Nowowiejskiej 3 w Krakowie działa miejsce, którego wielu mieszkańców miasta jeszcze nie zna. Fundacja Dzikusy Salamandry powstała po to, by zająć się tym, co do tej pory było zaniedbane – pomocą dla dzikich zwierząt. To tu trafiają jeże, ptaki, nietoperze czy młode zające, które bez wsparcia człowieka nie miałyby szans na przeżycie.

Kiedy wchodzimy z kamerą do środka, od razu widać, iż to nie jest zwykła fundacja. W pomieszczeniach ustawiono klatki, pudełka i inkubatory.

W jednej z klatek chowają się małe jeże, w innej podskakują młode króliki. Niektóre zwierzęta są w trakcie rehabilitacji, inne dopiero czekają na diagnozę.

Opiekunowie zwracają uwagę, iż najważniejsze jest, aby chcieć pomóc z głową. – „Każdy może pomóc, natomiast bardzo ważne jest to, żeby w tej pomocy nie szkodzić. jeżeli ktokolwiek ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to zwierzę potrzebuje, czy nie potrzebuje pomocy, najlepiej jest zadzwonić, dopytać.

Bardzo często jest tak, iż te zwierzęta, które nie potrzebują pomocy – przykładowo młode zające, młode sarny czy podloty – trafiają do nas. Niestety bardzo często nie jesteśmy w stanie później oddać ich w te miejsca, skąd zostały zebrane. Czasami dużo więcej takim zebraniem uszkodzimy niż pomagamy”

Fundacja rozwija się gwałtownie – już w pierwszym miesiącu działalności pod opiekę trafiło 60 zwierząt. Jeże, ptaki, pustułka ze złamanym skrzydłem – każde z nich wymagało opieki weterynaryjnej, karmienia i rehabilitacji.

Dzięki współpracy z Przychodnią Weterynaryjną Salamandra każde zwierzę od razu trafia do lekarza. To kluczowe, bo większość przypadków wymaga natychmiastowej interwencji.

Codzienność fundacji to także ogromne wydatki. – „Chodzi o pomoc taką, która nam się przydaje – to począwszy choćby od gazet codziennych, które wykorzystujemy jako podkłady w klatkach, po karmę dla zwierząt, która schodzi w bardzo dużych ilościach. Oczywiście wsparcie finansowe zawsze jest dla nas pomocne, ponieważ kosztów materialnych, które są na co dzień, jest bardzo dużo. Musimy sobie poradzić z czynszem, opłatami za prąd i wodę – to są koszty, które co miesiąc są bardzo, bardzo wysokie”


Wszystko to odbywa się dzięki wolontariuszom. Nikt tu nie pracuje na etacie, a mimo to każdego dnia ktoś odbiera telefony, diagnozuje, karmi i sprząta. Zwierzęta dostają szansę, a fundacja – dzięki wsparciu darczyńców – może działać dalej.

Serdecznie zachęcamy do wsparcia Fundacji Dzikusy Salamandry. Każdy, kto chciałby pomóc, może skontaktować się telefonicznie pod numerem +48 606 426 200, a darowizny przekazywać przelewem na konto fundacji: PL06 1140 2004 0000 3002 8524 3887.

Można też wspierać fundację szybkim przelewem BLIK pod numerem +48 735 924 917. Fundacja jest obecna na Patronite – tam również można dołączyć do grona Patronów i regularnie pomagać w ratowaniu kolejnych „dzikusów”.

fot. KRKNews.pl

Idź do oryginalnego materiału