Tak wygląda Komunia w Irlandii. Polacy przecierają oczy ze zdumienia

1 dzień temu
Komunia to wydarzenie, które powinno mieć wymiar duchowy, a coraz częściej zamienia się w pokaz mody i finansowych możliwości. Drogie prezenty, wystawne przyjęcia i presja, by "wypaść dobrze" zaczynają przesłaniać prawdziwy sens tego dnia. Tymczasem w innych krajach wszystko wygląda zupełnie inaczej – skromniej, spokojniej i... może właśnie piękniej?


Maj to w Polsce czas, kiedy tysiące dzieci przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej. To dla rodzin ważne wydarzenie, pełne emocji i przygotowań. Jednak dziś coraz częściej mówi się, iż komunia zatraciła już swój religijny wymiar – stała się okazją do wystawnych przyjęć, a prezenty ofiarowywane dzieciom bywają przesadnie drogie. Wiele rodzin stara się, by ten dzień był wyjątkowy, ale przy okazji rośnie presja, by "zabłysnąć" i pokazać się od jak najlepszej strony.

Co daje się na komunię w Polsce? Prezenty i oczekiwania


W Polsce popularne są prezenty materialne – od pieniędzy, przez rowery, sprzęt elektroniczny, aż po biżuterię. Wśród gości i rodzin panuje często zasada "zastaw się, a postaw się", czyli im większy i droższy prezent, tym lepiej. Niektórzy dają tyle, na ile ich stać, inni starają się wydać naprawdę sporo. Niestety, dla części rodzin to duży wydatek, a niektóre osoby z powodu braku środków finansowych, decydują się w ogóle nie

uczestniczyć w uroczystościach komunijnych.

Jak jest w innych krajach? Niskie stawki i skromniejsze prezenty


Warto spojrzeć na to, jak wygląda to w innych krajach, np. w Niemczech. Niemcy słyną z tego, iż prezenty komunijne są raczej symboliczne i skromne. Nie ma tam takiej presji na drogie upominki. Podarunki często ograniczają się do niewielkich kwot pieniędzy lub prostych upominków, które mają jedynie podkreślić charakter uroczystości, a nie ją zdominować.

A jak wygląda komunia w Irlandii?


Niedawno na TikToku pojawiło się nagranie z Irlandii, na którym dziewczynka w białej sukni wysiada z karocy, by przystąpić do komunii. Może się to wydawać bardzo efektowne, ale z drugiej strony… wszystko odbywa się tam z dużym luzem i bez stresu.

Jak opowiada "Faktowi" pani Ania, Polka mieszkająca w Irlandii, dzieci nie muszą uczyć się katechizmu na pamięć, a spowiedź to zwyczajna rozmowa z księdzem bez formalnej atmosfery. Msza trwa około godziny, a dzieci siedzą z rodzicami blisko ołtarza. Nie ma konieczności klękania czy sztywnego stroju – chłopcy mają garnitury, a dziewczynki eleganckie sukienki, a nie tradycyjne alby. Co ciekawe, kobiety, które pomagają przy ołtarzu, mogą nosić odkryte sandały.

– Na początku byłam zdziwiona, ale gwałtownie zauważyłam, iż dla Irlandczyków to zupełnie normalne. Tu nikt nie ocenia, jak kto się ubrał – powiedziała "Faktowi" pani Anna.

Po mszy jest czas na wspólne świętowanie w szkolnej sali, a dopiero potem jest czas na rodzinny obiad. Prezenty? Najczęściej są to pieniądze wręczane w kopertach, czasem wymarzone drobne upominki.

– Goście wręczali koperty. Ja też dałam jedną, a do tego bukiet kwiatów. Z tymi kwiatami był mały problem, bo w Irlandii nie ma takiego zwyczaju, ale pomogła mi Polka z lokalnej kwiaciarni i stworzyła piękny bukiet z niebieskich kwiatów. Od chrzestnego chłopiec dostał dokładnie to, o czym marzył – hoverboard i piłkę – powiedziała pani Anna.

Patrząc na to wszystko, trudno nie zauważyć, jak wielka różnica dzieli podejście do komunii w Polsce i w innych krajach. U nas często dominuje wyścig, kto lepiej zorganizuje przyjęcie i da droższy prezent. W Niemczech czy Irlandii ważniejszy jest spokój, duchowe przeżycie i wspólnota.

Może warto czasem pomyśleć, czy ta rywalizacja nie zaciera tego, co jest w komunii najważniejsze? Czy nie lepiej przeżyć ten dzień w spokojnej, rodzinnej atmosferze, bez presji i oczekiwań? To właśnie może dać dzieciom najpiękniejsze wspomnienia.

Źródło: fakt.pl


Idź do oryginalnego materiału