Rodzice słono płacą za wycieczki, on zwiedza za darmo. "Przynajmniej nauczyciel polata sobie gratis"

1 dzień temu
Rodzice łapią się za portfele, gdy widzą ceny szkolnych wyjazdów zagranicznych. Tymczasem nauczyciel jedzie jako opiekun i nie płaci ani złotówki. "Przynajmniej nauczyciel polata sobie gratis" – komentują internauci. Ale czy nie zapominają o najważniejszym – iż taka wycieczka to dla nauczyciela ogromna odpowiedzialność, a nie beztroskie wakacje?


Na Threads rozgorzała ostatnio dyskusja o wycieczkach szkolnych, ale nie takich zwykłych, autokarowych. Chodzi o wyjazdy samolotem, na które trzeba wydać sporo pieniędzy. Nie każdego rodzica stać, by wysłać dziecko na wycieczkę za kilka tysięcy do Grecji czy Hiszpanii. Często bywa tak, iż na taki wyjazd może sobie pozwolić jedynie część klasy. A co z nauczycielem? On może jechać zupełnie za darmo. I właśnie to wywołało sporo komentarzy.

"Ta, bo nauczyciel to sobie na wycieczce odpoczywa"


Jeden z komentujących nie szczędził sarkazmu pod adresem tych, którzy uważają, iż dla nauczyciela taka wycieczka to "urlop":

"Ta, bo dla nauczyciela wycieczka szkolna to są wakacje i wypoczynek".

Inna osoba zwróciła uwagę, iż to szkoła wybiera kierunki, które czasem są naprawdę drogie, a nauczyciel korzysta z tego i nie płaci za bilet:

"A kto tak powiedział? Przecież to szkoła wymyśla takie kierunki. Nie każdego stać choćby na Londyn za 6 tys. Nauczyciel nie ponosi kosztów, ale korzysta".

Padł też głos, iż na drogie wyjazdy latają przeważnie dzieci, których rodziców stać.

"Prawda, nie wszyscy, ale na miejscu też nie wszyscy jeździli na wycieczki, niektórzy z problemowych rodzin mieli dofinansowanie, więc jechali, a tak to jeździli ci, których było stać. Co do latania nauczycieli gratis to mocno dyskusyjne".

Wycieczka do Kenii za wielką kasę? To już przesada


Sporo kontrowersji wzbudził komentarz na temat wycieczki do Kenii, gdzie dzieci miały... budować szkołę. Mama jednego z uczniów się nie zgodziła:

"U mojego syna była już Kenia (!!), za straszną kasę, rzędu wakacji all inclusive tamże, a mieli mieszkać w namiocie i 'budować' szkołę dzieciom. Nie puściłam. Trzeba mieć trochę rozsądku też".

Ktoś skomentował to dosadnie:


"Omg. W d***ch się poprzewracało".

Nauczyciel na wycieczce to nie jest "chillout", tylko pełna odpowiedzialność


Wiele osób myśli, iż nauczyciel na wycieczce tylko leży i pachnie. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Nauczyciele muszą mieć oczy dookoła głowy non stop, pilnować całej grupy, sprawdzać, czy dzieci jedzą, czy śpią, czy nie zniknęły, czy nie mają problemów zdrowotnych. Często po prostu się nie wysypiają, bo martwią się o wszystkich i każdą sytuację. To ogromna odpowiedzialność, a nie żadne "darmowe wakacje". W praktyce nauczyciel jest na nogach od rana do wieczora i musi być czujny 24/7.

Temat wycieczek zagranicznych dla szkół jest mocno drażliwy. Z jednej strony rodzice narzekają na koszty, które są naprawdę wysokie i nie każdego na to stać. Z drugiej – nauczyciele często są postrzegani jako ci, co mają wakacje za friko. Widać wyraźnie, iż ten temat ciągle budzi emocje.

A co wy sądzicie o "darmowych wycieczkach" dla nauczycieli?


Idź do oryginalnego materiału