Pokolenie nastolatków wyginie lada chwila. Dajcie im długopisy, a się przestraszą

1 tydzień temu
Coraz więcej młodych ludzi nie tylko gorzej pisze odręcznie, ale... całkiem przestaje to robić. W dobie technologii, gdzie notowanie na laptopie czy telefonie jest normą, umiejętność odręcznego pisania staje się coraz rzadsza. Jej zanikanie ma jednak poważne konsekwencje – nie tylko dla naszej ręki, ale i mózgu.


Odręczne notatki są coraz rzadsze


Czy Twoje dziecko potrafi ładnie i sprawnie pisać długopisem lub ołówkiem? jeżeli tak – to już wyjątek. Bo dzisiejsza młodzież coraz rzadziej ćwiczy tę umiejętność. Wystarczy spojrzeć na szkolne lekcje – wielu uczniów notuje na laptopach, niektórzy wpisuje informacje z lekcji do telefonu. Odręczne pismo powoli staje się umiejętnością z innej epoki. A szkoda – bo jego zanikanie może mieć poważne skutki nie tylko dla mięśni dłoni, ale przede wszystkim dla rozwoju mózgu.

– To jak z telefonem stacjonarnym. Z czasem używa się go coraz mniej, aż w końcu całkowicie przestaje się go używać – mówiła Tracy Bendish, terapeutka dzieci ze spektrum autyzmu z New Jersey, w rozmowie z "Daily Mail".

Amerykańskie szkoły zrezygnowały z nauki kaligrafii już w 2010 roku. Powód? Uznano, iż w erze technologii kaligrafia to przeżytek, a jej nauka zabiera za dużo czasu, skoro możną dużo szybciej zapisać coś w notatce na telefonie, tablecie czy laptopie. Tyle iż po latach przyszła refleksja. Gdy czasopismo "Intelligence" opublikowało dane o spadku średniego IQ Amerykanów, eksperci zaczęli zadawać sobie pytanie: czy wycofanie odręcznego pisma nie było błędem?

Odręczne pismo niesie korzyści dla mózgu


Coraz więcej badań potwierdza, iż pisanie manualne to coś więcej niż tylko ładne zeszyty. To konkretne korzyści dla rozwoju dziecka:

wspiera motorykę małą (czyli precyzyjne ruchy dłoni i palców),

poprawia pamięć i koncentrację,

rozwija umiejętność czytania i ortografii,

uczy formułowania myśli i ich logicznego zapisywania,

pobudza kreatywność.


– Podczas pisania manualnego wzorce połączeń mózgowych są znacznie bardziej rozbudowane niż w trakcie pisania na klawiaturze – tłumaczy prof. Audrey van der Meer, neuropsycholożka z uniwersytetu w Trondheim. Jej badania pokazują, iż choćby krótki, codzienny trening pisma odręcznego może poprawić zdolność koncentracji i zapamiętywania.

Tymczasem coraz więcej młodych ludzi nie tylko pisze gorzej – oni po prostu... przestają to robić. Ankieta z 2021 roku przeprowadzona przez OnePoll wykazała, iż 45 proc. Amerykanów ma problem z odczytaniem własnego pisma. Aż 70 proc. badanych nie potrafi przeczytać manualnie zapisanych notatek współpracowników. Dla wielu osób myśl o konieczności napisania czegoś odręcznie przy innych budzi wręcz lęk.

Powrót do analogowego zapisu


Te trudności widzą także nauczyciele i rodzice. – Poznałam wielu uczniów szkół średnich i kandydatów do pracy, którzy mieli problem z wypełnieniem formularzy rekrutacyjnych, bo trzeba było zrobić to manualnie – mówiła w rozmowie z portalem "Daily Mail" dr Lori Koerner, wicedyrektorka ds. oświaty z Nowego Jorku. Inna Amerykanka na łamach tego samego portalu przyznała, iż jej 20-letnia wnuczka... nie potrafiła się podpisać na czeku.

Czy to tylko problem USA? Niestety, nie. Dzieci na całym świecie dorastają z telefonem w ręku, coraz rzadziej trzymają w dłoni ołówek. Na szczęście niektóre kraje zaczynają reagować, czego przykładem jest Szwecja, gdzie do szkół wrócił jakiś czas temu obowiązek odręcznego pisania. Ten kraj również jako pierwszy zdecydował się ograniczyć cyfrowe technologie w szkołach. Zamiast tabletów i ekranów – powrót do podręczników, zeszytów i pisania odręcznego.

Taką decyzję podjęto po analizie badań zespołu badaczy z Norwegian University of Science and Technology pod przewodnictwem profesora Audrey van der Meer. Naukowcy na łamach "Frontiers in Psychology" opublikowali badania o tym, jakie korzyści przynosi manualne pisanie i jak bardzo jest rozwijające w porównaniu z klikaniem w klawiaturę.

I może to właśnie ten kierunek warto przemyśleć także u nas. Nie po to, by walczyć z technologią, ale by nie zapominać, iż rozwój dziecka zaczyna się od podstaw – również tych zapisanych własną ręką.

Źródło: frontiersin.org, dzienniknaukowy.pl, dailymail.co.uk, nypost.com


Idź do oryginalnego materiału