Nacieszył się euforią córki tylko kilka dni. Krzysztof padł ofiarą "słynnego" kierowcy

5 godzin temu
Zdjęcie: Tomasz U. Miejsce tragedii na Woli.


Pan Krzysztof (48 l.), jak co dzień, wyszedł do pracy. Do domu już nie wrócił. Uległ poważnemu wypadkowi. Cudem przeżył. – Tak się cieszył, iż się córka dostała na uniwersytet, bardzo się cieszył i pocieszył się tylko dziewięć dni – mówiła w "Interwencji" pani Agnieszka, żona 48-latka. Mężczyzna padł ofiarą Tomasza U. (31 l.), sprawcy głośnego wypadku w Warszawie.
Idź do oryginalnego materiału