Episkopat ostrzega przed nowym przedmiotem w szkołach. "Łamie zasady"

3 godzin temu

Wprowadzana do szkół tzw. Edukacja zdrowotna łamie wszystkie przepisy prawne, a w dłuższej perspektywie zmierza do zmiany polskiego prawa na antyrodzinne i destabilizujące płeć - ostrzegają członkowie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w specjalnym liście ws. nowego przedmiotu w polskich szkołach.

List Prezydium Episkopatu Polski pojawił się na oficjalnej stronie internetowej KEP. Biskupi przestrzegają w nim przed nowym przedmiotem wprowadzonym do szkół przez minister edukacji Barbarę Nowacką.

Duchowni w liście wprost zaapelowali do rodziców o nie wyrażanie zgody na udział ich pociech w zajęciach.

KEP: Edukacja zdrowotna niezgodna z prawem

Członkowie Prezydium KEP twierdzą w piśmie, iż wizja seksualności i płci obecna w edukacji zdrowotnej jest niezgodna z polskim systemem prawnym.

"Konstytucja wyraźnie podkreśla, iż małżeństwo, rodzina, macierzyństwo i ojcostwo pozostają pod ochroną państwa. Ponadto w prawie oświatowym widnieje wiele zapisów zobowiązujących instytucje państwowe do działań prorodzinnych" - zaznaczają.

Biskupi wskazują, iż polskie prawo jednoznacznie przyjmuje istnienie dwóch płci: męskiej i żeńskiej.

ZOBACZ: Chiński kościół nie poinformował o śmierci papieża. Czeka na "oficjalną reakcję" partii

"Wprowadzana do szkół tzw. Edukacja zdrowotna łamie wszystkie tego typu przepisy prawne, a w dłuższej perspektywie zmierza do zmiany polskiego prawa - na prawo antyrodzinne i destabilizujące płeć" - przekonują.

"Ta wizja w sposób oczywisty niszczy fundamenty wychowania" - dodają i zarazem przyznają, iż "temu celowi ma służyć także bezprawne ograniczanie lekcji religii w szkole".

"Kościół naucza, iż seksualność ma służyć miłości małżeńskiej i rodzicielstwu, iż małżeństwo i rodzina dopełniają się w pełnej miłości woli Boga, iż męskość i kobiecość zawarte są w stwórczym dziele Boga" - czytamy w Liście Prezydium KEP.

Biskupi straszą "erotyzacją" dzieci

W innej części listu czytamy, iż "według założeń nowego przedmiotu, uczniowie mają być od najmłodszych lat poddawani erotyzacji".

"Aktywność seksualna została oderwana od małżeństwa i przedstawia się ją jako wyzwolenie z wszelkich barier, w tym granic wiekowych i odpowiedzialności za jej skutki" - zwrócili uwagę biskupi.

ZOBACZ: Papież z przełomową deklaracją. Leon XIV chce mediować

Ocenili, iż nowy przedmiot "nie wspiera młodych ludzi w zaakceptowaniu swojej płci biologicznej", ale "zachęca dzieci i młodzież do odrzucenia swej kobiecości lub męskości". "Wprowadza do szkoły genderową koncepcję płci", może prowadzić do podjęcia operacji 'zmiany płci', czyli nieodwracalnego okaleczenia ciała młodych ludzi i wielkiej tragedii dla nich samych i ich rodzin" - przestrzegli członkowie prezydium KEP.

Edukacja zdrowotna nie będzie obowiązkowa

Edukacja zdrowotna wejdzie do szkół od pierwszego września tego roku. Przedmiot ten nie będzie jednak obowiązkowy. Rezygnację trzeba będzie zgłosić do 25 września danego roku szkolnego.

ZOBACZ: Atak na UW. Premier zwrócił się do prezydenta

Zajęcia z edukacji zdrowotnej nie będą podlegały ocenie i nie będą miały wpływu na promocję ucznia do klasy programowo wyższej. Nie będą też miały wpływu ukończenie szkoły przez ucznia.

WIDEO: Rząd zmieni narrację? Prof. Kołodko: Przyjdzie czas na niepopularne decyzje
Idź do oryginalnego materiału