Zakaz telefonów w szkole od jesieni 2025 roku. MEN nie ma odwagi na taki krok

1 miesiąc temu
Kwestia używania telefonów w szkołach budzi coraz większe emocje – jedni uważają, iż całkowity zakaz to dobre rozwiązanie, inni podkreślają, iż lepiej skupić się na edukowaniu uczniów w zakresie odpowiedzialnego korzystania z technologii. W Polsce Ministerstwo Edukacji Narodowej wciąż rozważa możliwe działania, ale raczej nie będzie miało odwagi na taki kontrowersyjny ruch.


Jednolity zakaz od jesieni 2025


Debata na temat zakazu używania telefonów w szkołach przez cały czas trwa. Ministerstwo Edukacji Narodowej przyznaje jednak, iż raczej nie zdecyduje się na całkowity zakaz, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako ograniczenie wolności i praw uczniów. Coraz częściej podkreśla się natomiast, iż zamiast zakazywać, warto skupić się na edukacji w zakresie mądrego i świadomego korzystania z technologii oraz urządzeń cyfrowych.

Zupełnie inne stanowisko zajęła fińska komisja konstytucyjna, która niedawno przeanalizowała wpływ ekranów na uczniów i oceniła zasadność korzystania z urządzeń cyfrowych w szkołach. Jak podaje RMF24.pl, komisja opiniowała projekt fińskiego rządu dotyczący powszechnego zakazu wnoszenia i używania telefonów przez uczniów. Nowe przepisy mają wejść w życie w szkołach publicznych w Finlandii już jesienią 2025 roku.

Fiński resort edukacji uzasadnia tę decyzję wynikami badań, które wskazują, iż ograniczenie czasu spędzanego przed ekranem pozytywnie wpływa na rozwój, koncentrację i wyniki w nauce. Brak telefonów w szkołach ma także sprzyjać budowaniu relacji, rozwijaniu umiejętności społecznych oraz eliminacji takich problemów jak nękanie, zastraszanie i inne formy przemocy rówieśniczej.

Telefony w szafkach i plecakach


Wiele szkół, m.in. w Helsinkach, już teraz wprowadziło podobne zakazy na poziomie wewnętrznych regulaminów, jeszcze przed nadchodzącym rokiem szkolnym 2025/2026. Po wejściu nowych przepisów zakaz będzie obowiązywał we wszystkich fińskich placówkach edukacyjnych.

W praktyce wygląda to tak, iż uczniowie w szkołach objętych zakazem mogą przynosić telefony, ale muszą trzymać je w plecakach lub szafkach podczas lekcji. W czasie przerw i pobytu w świetlicy również nie mogą z nich korzystać – w przeciwnym razie nauczyciel ma prawo skonfiskować urządzenie.

Polski rząd obawia się, iż podobne regulacje mogłyby spotkać się z oporem uczniów i prowadzić do agresywnych zachowań. MEN przyznaje, iż nie chce narażać się na zarzuty o ograniczanie wolności w szkołach. Tymczasem fińska komisja konstytucyjna jednoznacznie stwierdziła, iż "korzystanie z telefonów komórkowych 'nie jest prawem ucznia'".

Czy polski resort edukacji mógłby zdecydować się na taki krok? Dotychczas żaden rząd nie miał odwagi wprowadzić podobnych regulacji i choć obecny mówi o wielu reformach, to raczej nie zdecyduje się na taką rewolucję.

Źródło: rmf24.pl, wiadomosci.onet.pl


Idź do oryginalnego materiału