Nazywam się Ewa, mam 33 lata i podobnie jak większość ludzi w Polsce nie jestem zadowolona ze swojej sytuacji finansowej. Mimo iż uwielbiam moją pracę, angażuję się w swoje obowiązki, czuję się czasami jak największa frajerka na świecie. Odczuwam to ostatnio często po spotkaniach z moimi przyjaciółmi z czasów licealnych.
REKLAMA
Wstyd mi się przyznać do moich zarobków
Utrzymujemy kontakt, mimo iż każdy z nas poszedł swoją drogą. Regularnie się też spotykamy. Przez wiele lat temat zarobków nie pojawiał się w naszych rozmowach. Ostatnio jednak to zaczęło się zmieniać. Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, jakie pensje dostają. Ja nigdy w tych dyskusjach nie zabieram głosu. Wstyd mi się przyznać, ile dostaję na rękę.
Zobacz wideo Ile trzeba zarabiać, aby godnie żyć?
Nie ma co ukrywać - moi znajomi zarabiają bardzo dobrze. Każdy z naszej paczki, poza mną, dostaje od dziesięciu do piętnastu tysięcy miesięcznie na rękę. Z mojej perspektywy są to rewelacyjne zarobki. Myślę, iż mając takie pieniądze, pozbyłabym się wielu moich zmartwień.
To było wręcz obraźliwe
Ja zarabiam kilkukrotnie mniej. Niby wystarcza mi na jedzenie i na spłatę raty kredytu, ale nie jest też tak, iż spokojnie mogę odkładać pieniądze na czarną godzinę. Poza tym od jakiegoś czasu muszę uważać w trakcie zakupów spożywczych. Kiedyś, mimo iż zarabiałam jeszcze mniej, mogłam sobie pozwolić na wszystko.
Wstydzę się mówić przy znajomych, ile zarabiam. Myślę, iż dla nich jestem frajerką Wstydzę się mówić przy znajomych, ile zarabiam. Myślę, iż dla nich jestem frajerką//SHUTTERSTOCK, gpointstudio
Niestety wraz ze wzrostem cen wynagrodzenia wielu osób wcale nie poszły do góry. Ja też jestem w tym gronie. Czułam więc ogromną frustrację, gdy prezes Kaczyński opowiadał o rzekomym dobrobycie Polaków. To było wręcz dla wielu osób obraźliwe. Po raz pierwszy w życiu muszę uważać na wydatki w sklepie spożywczym, a jakiś polityk próbuje mi wmówić, iż to najlepszy okres finansowy w moim życiu. To był absurd!
Rozmowy ze znajomymi zmusiły mnie do pewnej refleksji. Gdy 10 lat temu jeszcze w czasie studiów wszyscy poszliśmy do pierwszych prac, zarabialiśmy bardzo podobnie. Każdy z nas na rękę dostawał wtedy około trzech tysięcy. W tamtych czasach były to całkiem dobre pieniądze. Zwłaszcza iż ja zawsze byłam dosyć oszczędna.
Myślałam, iż też zarabiają mało
Nie wiem więc, jak to się stało, iż moi znajomi w ostatnich latach dostali aż takie podwyżki. Prawdę mówiąc, ich zarobki są dla mnie szokujące. Często narzekali przy mnie na ceny i wydatki. Myślałam więc, iż podobnie jak ja, zarabiają mało. A tu taka niespodzianka! Zaczęłam choćby zastanawiać się, kiedy przespałam ten moment. W czasie gdy ja w mojej firmie słyszałam często o tym, jak źle zarabia się w naszej branży, inni dostawali regularne podwyżki. Jedna ze znajomych zdradziła mi nawet, iż w ciągu ostatniego roku dostała podwyżkę aż trzy razy.
Myślę, iż w naszym kraju wiele osób nie zdaje sobie często sprawy z tego, iż ludzie wykonujący podobne prace, jak oni, zarabiają znacznie więcej. Pieniądze są tematem tabu, więc się o tym nie rozmawia. Przez to często tkwimy w błędnym przekonaniu, iż inni mają podobnie jak my. Cieszę się, iż nasze podejście do tej kwestii zaczyna się zmieniać.