Pierwsza reakcja – szok i niedowierzanie
"Siedziałam sobie wygodnie na kanapie, z filiżanką herbaty, próbując odpocząć po całym dniu. Nagle zobaczyłam SMS-a dotyczącego mojej córki, który zmroził mi krew w żyłach. To była wiadomość od jej nauczycielki.
'Dziecko jest na poziomie piwnicy' – napisała.
Musiałam przeczytać to zdanie kilka razy, żeby uwierzyć, iż to naprawdę napisała. Przecież moje dziecko owszem, ma gorsze dni, ale zawsze starało się i przykładało do nauki. Jak to możliwe, iż nauczycielka tak to widzi?
Piwnica… słowo, które kojarzy się z czymś najniższym, zapomnianym. Czy tak traktuje uczniów, którzy 'potrzebują trochę więcej czasu'? Przecież wszyscy mają swoje tempo, a ona tak po prostu to zrzuca na poziom 'piwnicy'? Z każdą chwilą czułam, jak rośnie we mnie gniew. Nie tylko za to, co napisała, ale za sposób, w jaki to zrobiła – bez żadnej oficjalnej rozmowy, bez próby pomocy.
Zaczęłam rozmawiać z dzieckiem, szukając odpowiedzi na pytanie, co się dzieje w szkole. Wydaje się, iż nauczycielka zamiast szukać rozwiązań, wolała skupić się na ocenianiu i etykietowaniu. Zrozumiałam, iż moje dziecko może potrzebować pomocy, której ona po prostu nie zaoferowała. Moja córka po prostu nie otrzymała wsparcia w trudniejszych chwilach.
Zgłosiłam sprawę do kuratorium
Nie mogłam po prostu zignorować tej wiadomości. Przemyślałam sprawę i podjęłam decyzję – muszę zgłosić to do kuratorium. Ktoś musi w końcu spojrzeć na tę sytuację z dystansu. Nauczycielka powinna wiedzieć, iż tak nie można traktować uczniów, iż nie można ich 'zamykać w piwnicy' bez żadnego wsparcia, tylko z oceną, która może ich zniszczyć. To nie jest metoda wychowawcza, to zwykłe skazywanie na porażkę.
Zastanawiałam się, co mogło skłonić nauczycielkę do takiego podejścia. Czy naprawdę uważa, iż moje dziecko nie ma szans? Czy są jakieś powody, które ją do tego doprowadziły? Może miała zły dzień, może czuje się przytłoczona, ale to nie daje jej prawa, by tak pisać o moim dziecku. Przecież ona ma obowiązek wspierać, a nie zamykać drogi do rozwoju. Poczucie bezsilności wzrosło, gdy pomyślałam o innych uczniach, którzy mogą być traktowani podobnie.
Moje dziecko nie jest w piwnicy. Moje dziecko ma przyszłość, ma potencjał, ma marzenia, które nie zostaną zniszczone przez jedną złą opinię. Takie słowa nie mają prawa wypływać z ust nauczycieli. W tej sytuacji jestem gotowa walczyć, bo wiem, iż moje
dziecko zasługuje na więcej".
Od redakcji: jak zgłosić sprawę do kuratorium?
Jeśli w szkole naszego dziecka dzieje się coś niepokojącego – na przykład nauczyciel zachowuje się niewłaściwie, łamie przepisy albo nie reaguje na przemoc wobec ucznia – można zgłosić sprawę do Kuratorium Oświaty – przypomina portal pomocdziecku.pl. Kuratorium sprawuje nadzór nad szkołami i sprawdza, czy wszystko działa zgodnie z prawem. Ale zanim zdecydujemy się na taki krok, dobrze jest najpierw porozmawiać z wychowawcą, dyrektorem albo szkolnym pedagogiem. jeżeli to nie pomaga, można zgłosić sprawę do kuratorium.
Zanim napiszemy oficjalne pismo, możemy zadzwonić do kuratorium i opisać swoją sytuację. Pracownik kuratorium, tzw. wizytator, podpowie nam, czy rzeczywiście doszło do złamania prawa i co możemy zrobić. Możemy też umówić się na spotkanie – informacje na temat godzin przyjęć znajdziemy na stronie internetowej danego kuratorium.
Jeśli natomiast zdecydujemy się na złożenie pisemnej skargi, musimy ją podpisać swoim imieniem i nazwiskiem – kuratorium nie rozpatruje anonimowych zgłoszeń. W treści warto dokładnie opisać, co się dzieje, kto jest odpowiedzialny i dlaczego uważamy, iż doszło do złamania prawa lub zaniedbania obowiązków. Gotowe pismo trzeba złożyć osobiście w kancelarii kuratorium lub wysłać pocztą – najlepiej "za potwierdzeniem odbioru". Po złożeniu skargi, w ciągu miesiąca otrzymamy pisemną odpowiedź na swoje zgłoszenie.
Co dzieje się dalej?
Kuratorium może wówczas wysłać do szkoły wizytatora, który przeprowadzi kontrolę – sprawdzi dokumentację, porozmawia z nauczycielami i dyrekcją, i oceni, czy szkoła działa zgodnie z przepisami. Sprawdzana może być m.in. realizacja podstawy programowej, przestrzeganie statutu szkoły, ocenianie uczniów, zapewnienie bezpieczeństwa i przestrzeganie praw dziecka. jeżeli zostaną stwierdzone nieprawidłowości, kuratorium wydaje zalecenia, które szkoła musi zrealizować.
Warto jednak pamiętać, iż skarga do kuratorium to poważny krok – lepiej go nie podejmować pochopnie. Zgłoszenie powinno być przemyślane i oparte na faktach, bo może mieć realne konsekwencje dla nauczyciela czy dyrekcji szkoły.
(Imiona bohaterów zostały zmienione).