Pracuje w świetlicy szkolnej. Wiele dzieci koczuje do ostatniej minuty. "To nie przechowalnia"

13 godzin temu
Świetlice czynne do wieczora? Pomysł miałby być wsparciem dla wielu rodziców, którzy np. pracują zmianowo. Mimo to wywołuje wiele skrajnych emocji i jest krytykowany, nie tylko przez rodziców, ale i nauczycieli. Swoją opinią podzieliła się z nami pani Irena. "W takim wieku dzieci tęsknią za rodzicami" - podkreśla.Ministerstwo Edukacji Narodowej chce wydłużyć pracę świetlic w małych szkołach. Placówki, które liczą do 70 uczniów, będą zapewniać dzieciom opiekę świetlicową przez 12 godzin. Oznacza to, iż mogłyby być otwarte choćby do godz. 20.00. Jak podaje portalsamorzadowy.pl. Beata Powłowska z departamentu Współpracy z Samorządem Terytorialnym MEN zapewniała na posiedzeniu plenarnym Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, iż zmiany te mają związek z oczekiwaniami rodziców. Pojawiły się głosy, ze skoro teraz świetlice byłyby czynne w małych szkołach, to w przyszłości można się spodziewać, iż także i w większych. To wywołało falę dyskusji, zarówno wśród nauczycieli, jak i rodziców, którzy zastanawiają się, czy to rozwiązanie jest dobre dla samych zainteresowanych, czyli dzieci.
REKLAMA


Zobacz wideo


Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"


Nauczycielka świetlicy szkolnej: Wiele dzieci zostaje do ostatniego momentuNapisała do nas pani Irena [imię do wiadomości redakcji], która od sześciu lat pracuje jako nauczycielka w świetlicy szkolnej. Przyznaje, iż z powodu braków kadrowych, długotrwałych zwolnień kolegów i koleżanek z pracy, wielokrotnie wyrabiała większy etat. Nie ukrywała też, iż wiele osób po rozpoczęciu pracy w świetlicy gwałtownie brało L4 i już z nich nie wracało. Powód? Duża odpowiedzialność i większe obowiązki niż można przypuszczać.Od wtorku do piątku kończyłam pracę o godzinie 17. Do 'ostatniego momentu' zostawało bardzo dużo dzieci, a ja dyżurowałam od godziny 15 w sumie już sama, czy było bezpiecznie? Nie wiem- powiedziała nasza czytelniczka. "Na szczęście nikomu nic poważniejszego się nie działo, a wiadomo, dzieci, będąc cały dzień w szkole dostają głupawki, wściekają się i są głodne. Proszą o jedzenie niejednokrotnie mnie" - dodała.


szkoła podstawowa Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.pl


Świetlice czynne do godz. 20.00? Dzieci odbierane później tęsknią za rodzicami.Pani Irena zwróciła uwagę, iż gdyby musiała pracować w świetlicy do godz. 20, trudno byłoby jej odpocząć, nabrać sił i pomysłów na realizację różnych projektów w kolejnych dniach. A nie ukrywa, iż pracy jest naprawdę sporo. "Organizujemy przedstawienia, konkursy, turnieje szachowe, sportowe, jest tego mnóstwo" - napisała.


Jeżeli praca nauczyciela ma upaść na rodzaj pracy w przechowalni, to te świetlice padną jeszcze szybciej, niż pomysł pracy w niej do godz. 20. Widzę po dzieciach, które zostają do końca, jakie mają miny, jak ich przyjaciół rodzice odbierają wcześniej. W takim wieku dzieci tęsknią za rodzicami, a ten rodzic ma przekazać im pewne wartości i zagwarantować poczucie bezpieczeństwa i miłość. A nie kłaść ich spać po szkole i budzić do niej. Szkoda gadać...- podsumowała.Czy uważasz, iż świetlice czynne do godz. 20.00 to dobry pomysł? A może wręcz przeciwnie? Napisz nam, co o tym sądzisz: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału