Pierwsze takie odkrycie na Antarktydzie. To dowód, iż nie zawsze była lodową pustynią

18 godzin temu
Zdjęcie: Fot.istockphoto.com/Wirestock/X.com/Dactylioceras


Na Antarktydzie znaleziono pierwszy bursztyn - skamieniałą żywicę kopalnych drzew, która dostarcza niepodważalnych dowodów, iż na tym w tej chwili zamarzniętym kontynencie istniały kiedyś lasy. Odkrycie to wyznacza początek nowej ery w badaniach nad prehistorycznym życiem w najtrudniej dostępnych i najbardziej tajemniczych zakątkach Ziemi.
Badania ujawniają nie tylko geologiczne sekrety Antarktydy, ale także rzucają światło na fascynującą historię kontynentu, który nie zawsze był mroźny i pokryty lodem. Odkrycie bursztynu - skamieniałej żywicy drzew z epoki kredy - potwierdza, iż Antarktyda była niegdyś pełna bujnego życia. Naukowcy spodziewają się, iż wewnątrz bursztynu mogą znajdować się drobinki kory i pyłków albo choćby mikroskopijne szczątki owadów, które stanowiły integralną część dawnego ekosystemu. To nie tylko unikatowe okno do przeszłości, ale także klucz do zrozumienia, jak wyglądały lasy oraz życie na kontynencie miliony lat temu. Dzięki odkryciu możemy lepiej poznać wpływ zmian klimatycznych i geologicznych na rozwój dzisiejszego krajobrazu Ziemi.


REKLAMA


Zobacz wideo Wokół Antarktydy jest coś, czego się nikt nie spodziewał. Od kilku lat znacznie spadła ilość lodu


W jakich krajach można znaleźć bursztyn? To pierwsze takie odkrycie na Antarktydzie
Odnaleziony bursztyn, liczący około 90 milionów lat, pochodzi z czasów, gdy Antarktyda była częścią umiarkowanego pasa leśnego, pokrytego przede wszystkim drzewami iglastymi. Skamieniała żywica - zachowana w doskonałym stanie - najprawdopodobniej powstała w odpowiedzi na uszkodzenia kory, mogły je wywołać pasożyty, pożary lub inne naturalne procesy. Drzewo musiało wytwarzać żywicę, by uszczelniać pęknięcia, co z czasem doprowadziło do powstania bursztynu. Znalezisko pochodzi z dna morskiego w pobliżu lodowca Pine Island Glacier, będącego częścią zachodniej pokrywy Antarktydy. Wszystko wskazuje na to, iż obszar ten, dziś znany jako zamarznięta pustynia, niegdyś tętnił życiem i był pokryty gęstą roślinnością. Bursztyn został odkryty podczas prac platformy wiertniczej na dnie morskim szelfu Morza Amundsena. Badacze wskazują, iż może on zawierać bezcenne informacje o dawnym ekosystemie. W jego wnętrzu mogły przetrwać mikroślady kory, pyłków lub innych organicznych szczątków, które dają wyjątkowy wgląd w historię życia na Antarktydzie w epoce kredy. Zdaniem dr. Johanna Klagesa z Uniwersytetu w Bremie odkrycie zmienia sposób postrzegania tego kontynentu.


Do tej pory najbardziej wysunięte na południe znaleziska bursztynu pochodzą ze środkowej kredy i zostały odkryte w basenie Otway w południowej Australii oraz jako część formacji Tupuangi na Wyspach Chatham w Nowej Zelandii


- czytamy na stronie Uniwersytetu Cambridge.


Co kryje się pod lodami Antarktydy? Nowe perspektywy badań prehistorii
Odkrycie bursztynu w Antarktydzie to prawdziwy przełom w nauce, stanowiący pierwsze namacalne świadectwo tego, iż kontynent ten był niegdyś pełen życia. Niemieccy badacze, którzy analizują odnalezioną skamieniałą żywicę, planują szczegółowe badania jej wnętrza. Liczą na to, iż znajdą w niej mikroślady kory oraz inne elementy organiczne, które mogą dostarczyć cennych informacji o prehistorycznym życiu. Odkrycie to pozwoli naukowcom lepiej zrozumieć, jak wyglądały lasy w tej części świata oraz jakie procesy kształtowały ich ekosystemy.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału