Z roku na rok w szkolnych katechezach bierze udział coraz mniej uczniów. Z kolei wielu rodziców chciałoby wyprowadzenia religii ze szkół lub ewentualnie zastąpienia jej etyką. Stąd obecna szefowa resortu edukacji wprowadziła pewne zmiany w nauczaniu tego przedmiotu już w tym roku szkolnym, a w przyszłym mają wejść w życie następne. Jednak biskupi się na to nie zgadzają, argumentując, iż "projekt jest sprzeczny z przepisami wyższego rzędu". Mimo to są skłonni się nań zgodzić, ale tylko pod pewnymi warunkami. Jakimi? Zobaczcie sami.
REKLAMA
Zobacz wideo Co z religią w szkołach? Marcin Józefaciuk: Byłem rocznikiem, który religii był nauczany w salkach katechetycznych. To były świetne miejsca
Zmiany w nauczaniu religii w szkołach. Biskupi stawiają dwa warunki
Jak podaje serwis Portal Samorządowy.pl, biskupi nie zgadzają się na zmniejszenie liczby godzin lekcji religii, tłumacząc, iż na to konieczne jest działanie "w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych". Potwierdza to wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 27 listopada 2024 r.
Jednak mimo to hierarchowie kościelni są skłonni się zgodzić na planowane modyfikacje, ale pod dwoma warunkami. Są one następujące:
reforma zostanie rozłożona na kilka lat, a ograniczenie liczby lekcji odbędzie się stopniowo w szkołach ponadpodstawowych,
pojawi się obowiązek organizowania religii lub etyki, bo uczniowie potrzebują nauki o wartościach moralnych.
Jednak na razie nic nie wiadomo o tym, jakie zdanie ma na ten temat resort edukacji.
Brak ocen, łączenie grup i redukcja godzin. Oto zmiany w lekcjach religii
Od 1 września 2024 roku stopień z religii, jak i etyki nie wlicza się do średniej ocen, co oznacza, iż uczniowie będą musieli się bardziej przyłożyć do nauki innych przedmiotów. Poza tym dyrektorzy szkół i przedszkoli mogą łatwiej łączyć dzieci i młodzież z różnych klas i roczników w jedną grupę. Z kolei od roku szkolnego 2025/2026 mają wejść w życie dwie kolejne zmiany w nauczaniu religii i etyki:
ograniczenie liczby godzin zajęć do jednej godziny tygodniowo,
obowiązek organizowania tych lekcji na pierwszej lub ostatniej godzinie.
To ma być przede wszystkim ułatwienie dla uczniów, którzy na religię ani etykę nie uczęszczają i przez to mają godzinne przerwy w planie zajęć. Dodatkowo może to też przynieść spore oszczędności dla budżetu. Jak szacuje MEN, mogą one wynieść choćby półtora miliarda złotych, które można będzie dzięki zmianom przeznaczyć na inne cele edukacyjne.