Nauczycielka zrobiła klasie zajęcia z WDŻ: Jestem w szoku. System wciąż jest w PRL-u

19 godzin temu
Wychowawczyni zrobiła uczniom na godzinie wychowawczej zajęcia z wychowania do życia w rodzinie. Wszystko po tym, jak dowiedziała się, iż chłopcy naśmiewają się z dziewczynek, bo noszą podpaski. - Jestem w szoku, iż niby żyjemy w XXI wieku, a to wciąż jest temat tabu. System wciąż jest w PRL-u - mówiła w tiktokowym nagraniu, gdzie opowiedziała o kulisach sytuacji.- Wszyscy wiemy, jak w szkole wyglądają zajęcia z wychowania do życia w rodzinie. Klasy dzieli się na dziewczynki i chłopców i mówi się do nich po cichu, aby przypadkiem dziewczynki nie usłyszały opowieści chłopców, a chłopcy - dziewczynek - zaczęła w nagraniu była nauczycielka, która na TikToku publikuje pod nazwą @laskowskaania. Już we wstępnie w dość negatywny sposób wypowiedziała się o zajęciach. Chwilę później podzieliła się własną historią. Wszystko działo się podczas zajęć z piątoklasistami.
REKLAMA


Wyjęła na godzinie wychowawczej podpaskę. Reakcja chłopców? "Niby żyjemy w XXI wieku"Do pani Ani dochodziły słuchy, iż chłopcy z jej klasy śmieją się z dziewczynek, iż te noszą w plecakach podpaski. Nauczycielka wiedziała, iż nie może tak tego zostawić. Odezwała się do rodziców z pytaniem, czy może przeprowadzić na godzinie wychowawczej miniwykład, w którym poruszy temat cyklu menstruacyjnego, a także dojrzewania. Rodzice nie wyrazili żadnego sprzeciwu, a więc wychowawczyni miała zielone światło do działania. Powiedziałam o podstawach dojrzewania i o tym, co się zmienia w ciele dziewczynek i chłopców i dodatkowo wyjęłam z torby podpaskę i pokazałam im, jak wygląda. Oczywiście byli w szoku, no bo przecież pani pokazuje podpaskę- przyznała pani Ania. Podkreśliła, iż zaprezentowanie tak zwykłej rzeczy na godzinie wychowawczej "zamknęło chłopcom buzię". Prosty zabieg, oswojenie dzieci z tym zwykłym przedmiotem, sprawiło, iż temat stał się nagle normalny, odarty ze wstydliwego tabu. - Powiedziałam im też, jak zareagować, kiedy zobaczą na spodniach dziewczynek plamę z krwi. To była tak cenna lekcja, zarówno dla mnie, jak i dla nich. Widziałam w ich twarzach uniwersum, którego oni wcześniej nie znali. To się nagle otworzyło. Naprawdę jestem w szoku, iż niby żyjemy w XXI wieku, a to wciąż jest temat tabu. System wciąż jest w PRL-u - dodała. Internauci: Dobrze, iż wraca edukacja zdrowotna do szkół. Ten przedmiot jest potrzebnyPod wpisem byłej nauczycielki pojawiło się wiele komentarzy. Internauci dzielili się własnymi historiami z lekcji wychowania do życia w rodzinie. Wielu pisało, iż zajęcia były fikcją. Wśród komentujących były także głosy aprobaty, iż do szkół wracają zajęcia z edukacji zdrowotnej, która ma zastąpić dawne wychowanie do życia w rodzinie.Ten przedmiot jest po prostu potrzebny. Mówię to ja, nauczycielka i matka dwójki dzieci. Edukacja zdrowotna jest ważna jak matematyka czy wychowanie fizyczne- napisała jedna z internautek, a inna dodała, iż zgadza się z decyzją Nowackiej o przywróceniu zajęć i ma nadzieję, iż od kolejnego roku będą obowiązkowe.


Edukacja zdrowotna w szkołach już od września. O tym będą uczyć się uczniowieDecyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej przedmiot edukacja zdrowotna zastąpi lekcje wychowania do życia w rodzinie. Warto przypomnieć, iż na razie nie będzie obowiązku udziału w zajęciach, których wymiar godzin będzie następujący:szkoły podstawowe - po godzinie tygodniowo, przy czym ostatnia klasa tylko w pierwszym półroczu,szkoły ponadpodstawowe - po dwie godziny tygodniowo.Jak czytamy na rządowej stronie gov.pl, celem edukacji zdrowotnej dzieci i młodzieży jest udzielanie im pomocy w:poznawaniu siebie, śledzeniu przebiegu swojego rozwoju, identyfikowaniu i rozwiązywaniu problemów zdrowotnych,zrozumieniu, czym jest zdrowie, od czego zależy, dlaczego i jak należy o nie dbać,rozwijaniu poczucia odpowiedzialności za zdrowie własne i innych ludzi,wzmacnianiu poczucia własnej wartości i wiary w swoje możliwości,rozwijaniu umiejętności osobistych i społecznych sprzyjających dobremu samopoczuciu i pozytywnej adaptacji do zadań i wyzwań codziennego życia,przygotowaniu się do uczestnictwa w działaniach na rzecz zdrowia i tworzenia zdrowego środowiska w domu, szkole, miejscu pracy, społeczności lokalnej (edukacja zdrowotna jest ważnym elementem edukacji obywatelskiej).A Wy, drodzy internauci, jakie macie zdanie o nowym przedmiocie szkolnym - edukacji zdrowotnej? Czy uważacie, iż jest potrzebny? Dajcie znać w komentarzach lub napiszcie do mnie maila: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl. Zachęcamy także do udziału w sondzie.
Idź do oryginalnego materiału