Nauczanie indywidualne w domu. Nigdy nie siedział w szkolnej ławce. Mówi, czego mu zabrakło

1 dzień temu
Część z nich nigdy nie chodziła do szkoły, inni zrezygnowali w liceum. W rozmowie z Janem Rybickim mówią, co daje, a co odbiera edukacja domowa i dlaczego dla niektórych to wybór wolności, a dla innych... samotności.Coraz więcej uczniów i rodziców decyduje się na edukację domową szczególnie po pandemii. Natalia, Maurycy, Rafał i Antek opowiedzieli w weekend.gazeta.pl, jak wygląda nauka bez szkoły i czego można się nauczyć, nie chodząc do klasy. Ich historie pokazują, iż edukacja domowa nie jest ani rajem, ani katastrofą. To rozwiązanie, które może pomóc, ale nie jest dla wszystkich.
REKLAMA


Zobacz wideo


Takim uczniem był "Świeży" z Genzie. Jakie podejście ma do studiów? "Były przygodą" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Jak to w domu? Dla otoczenia byli dziwni, dla siebie – wolniNatalia i Maurycy przeszli na edukację domową w liceum. Powody? Zmęczenie, stres i poczucie bezsensu. Natalia opowiedziała, iż wracała ze szkoły z trzęsącymi się rękami, spała, uczyła się, wstawała o szóstej. Maurycy czuł, iż traci czas – siedzi w szkole cały dzień, a do matury i tak musi przygotowywać się sam. Gdy przeszli na edukację domową, poczuli ulgę. Natalia pracowała cztery godziny dziennie i uczyła się piosenkami. Maurycy najpierw próbował uczyć się od rana do wieczora, ale gwałtownie uznał, iż potrzebuje oddechu. Ostatecznie odzyskali czas i siebie.Samotność zamiast swobody. Nie każdy czuje się dobrze w domuRafał nigdy nie był w szkole z wyjątkiem zerówki. Jego mama, pracująca w oświacie, uznała, iż chce uchronić syna przed przemocą i "złymi rzeczami, które widziała". On sam mówi, iż zyskał czas na czytanie, ale stracił coś ważnego: rówieśników. Bał się mówić, iż uczy się w domu. Czuł się inny. Gdy pytano go, do jakiej szkoły chodzi, nie wiedział, co odpowiedzieć. Dziś myśli, iż edukacja domowa odebrała mu pewien rodzaj dziecięcej beztroski i lekcje społeczne, których nie da się odrobić z podręcznika.Edukacja domowa nie jest idealna. Ale może być potrzebnaEkspertka, dr Marta Majorczyk, podkreśla, iż edukacja domowa to dobre rozwiązanie dla dzieci ze szczególnymi potrzebami – sensorycznymi czy intelektualnymi. Daje możliwość indywidualizacji, uczenia się w zgodzie z własnym rytmem. Prof. Marek Budajczak wskazuje zaś, iż brakuje długofalowych badań, które jasno pokażą, jaki wpływ ma ona na rozwój społeczny i emocjonalny. Z jednej strony: wolność i rozwijanie pasji. Z drugiej: samotność, lęk, izolacja. Granica jest cienka i bardzo indywidualna.Czy Twoje dziecko uczy się w domu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału