Matka 4-klasistki: U córki w klasie już jest pogoń za świadectwem z paskiem

1 dzień temu
Wakacje za pasem, a wielu uczniów staje na rzęsach, by zawalczyć o świadectwo z czerwonym paskiem "Nigdy nie podciągam ocen i nikt mnie nie przekona do tego. Na początku roku mówię dzieciom, iż pracują w szkole podstawowej cały rok na ocenę końcoworoczną. Tyle w temacie" - twierdzi nauczycielka.Zakończenie roku szkolnego coraz bliżej, a uczniom pozostały ostatnie dni, by zawalczyć o lepsze stopnie. Wielu zależy na tym, by zyskać świadectwo z czerwonym paskiem. Czasem w starania o wyższe oceny angażują się także rodzice i bezpośrednio kontaktują w tej sprawie z nauczycielami. - Bywa, iż nie rozumieją, skąd brak paska. W końcu ich dzieci tak dobrze się uczą! Ale co z tego, skoro ich zachowanie pozostawia wiele do życzenia? W dwa tygodnie nie przeskoczą z poprawnego na bardzo dobre, choćby zamietli całą szkołę z papierków, odkleili wszystkie gumy od krzeseł i dyżurowali w klasie codziennie do końca roku - mówiła nam polonistka z jednej z podstawówek, co opisywaliśmy szerzej w poprzednim artykule.
REKLAMA


"Nie jestem za ocenozą"Wspomniany tekst udostępniliśmy na stronie facebookowej kobieta.gazeta.pl. Wzbudził on silne emocje wśród czytelników, którzy podzielili się swoimi spostrzeżeniami. Niektórzy rodzice przyznali, iż w szkołach ich dzieci czuć wielką presję, jeżeli chodzi o starania o czerwony pasek. Nie wszyscy uznali jednak, aby to wyróżnienie byłoby sprawiedliwie i potrzebne.Jak dla mnie wystawianie ocen według średnich nie jest wiarygodne, gdyż system nie zna możliwości danego ucznia. Ogólnie nie jestem za ocenozą, bo ta podcina skrzydła dobrym i słabszym uczniom. Nieraz bywa, iż pół punktu zabraknie do dobrej oceny, a wiedza jest. Sprawdziany do końca nie weryfikują wiedzy. Wszystko zależy od liczby zadań i adekwatnego czasu w ich wykonanie. Bywa, iż w biegu choćby najlepszy uczeń się gubi, a co ma powiedzieć słabszy?- stwierdził czytelnik."U mojej córki w klasie jest też pogoń za świadectwem z paskiem, a to dopiero 4 klasa", "Nie zawsze czerwony pasek świadczy o wiedzy", "W szkole zawsze była niesprawiedliwość, jeżeli chodzi o oceny", "Zlikwidować relikt przeszłości w postaci świadectwa z czerwonym paskiem lub podnieść średnią do 5,75. w tej chwili średnia jest z czasów gdy ocenianie było od 2 do 5" - pisali inni."Nigdy nie podciągam ocen"Do dyskusji włączyły się również nauczycielki. Przyznały, iż chociaż faktycznie wielu uczniów nagle zaczyna się starać pod koniec roku, pod uwagę biorą ich pracę z dwóch semestrów.


"Nigdy nie podciągam ocen i nikt mnie nie przekona do tego. Na początku roku mówię dzieciom, iż pracują w szkole podstawowej cały rok na ocenę końcoworoczną. Tyle w temacie", "Wyraźnie na początku roku należy powiedzieć, iż pracujemy przez cały rok i wyjaśnić, co można przygotować na dodatkową ocenę np. szóstkę (prezentacja, referat). Ja tak robię i później nie mam problemu, wystawiam oceny ze średniej. Czasami podciągam, jak wiem, iż uczeń sie stara, a czasami nie podciągam".Czy uważasz, iż czerwony pasek powinien zostać zniesiony? A może to ważne wyróżnienie? Napisz w komentarzu lub na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału