Katecheci mają pretensje do Nowackiej. "Dlaczego nie dotrzymała Pani słowa?"

2 godzin temu
Zapowiedziane zmiany w nauczaniu religii w szkołach wywołują liczne kontrowersje. Katecheci zarzucają minister Barbarze Nowackiej marginalizowanie przedmiotu i brak dialogu ze środowiskiem nauczycieli religii. Wyrazili również swoje zaniepokojenie oraz pretensje będące reakcją na podejmowane przez nią decyzje.


Stowarzyszenie Katechetów Świeckich wyraziło swój sprzeciw wobec polityki edukacyjnej minister Barbary Nowackiej. W liście otwartym podkreślili, iż wprowadzone zmiany mogą prowadzić do marginalizacji religii w szkołach.

Dokument został opublikowany w odpowiedzi na zaproponowane przez Nowacką regulacje związane z nauczaniem tego przedmiotu.

Nowacka "nie dotrzymała słowa". Katecheci czują się dyskryminowani


Stowarzyszenie zarzuca Barbarze Nowackiej brak konsultacji ze środowiskiem katechetów. "Dlaczego, pomimo zapowiadanych przez Panią i Pani pracowników konsultacji z naszym środowiskiem, nie dotrzymała Pani słowa i nie spotkała się do tej pory z nauczycielami religii zrzeszonymi między innymi w naszym stowarzyszeniu?" – pytają w liście.

Katecheci zwrócili również uwagę na kilka kluczowych problemów. Wyłączenie oceny z religii ze średniej ocen jest, ich zdaniem, formą dyskryminacji tego przedmiotu. Krytykują również wprowadzenie grup międzyrocznikowych oraz umieszczanie lekcji religii na początku lub końcu planu zajęć.

Zwolnieni katecheci mają uczyć dzieci edukacji zdrowotnej


Stowarzyszenie negatywnie ocenia też zmniejszenie liczby godzin religii do jednej tygodniowo od września 2025 roku. Według nauczycieli zmiana ta odbije się nie tylko na uczniach, ale również na ich miejscach pracy. "Redukcja godzin może wpłynąć na ponad dziewięć tysięcy etatów katechetów" – ostrzegają.

Nowacka zaproponowała, by tracący pracę katecheci zaczęli uczyć tzw. edukacji zdrowotnej, co nie spodobało się członkom stowarzyszenia. "Dlaczego proponuje nam Pani przekwalifikowanie na nauczycieli edukacji zdrowotnej, choć wie doskonale, iż promowane w jej ramach permisywne podejście do seksualności jest niezgodne z moralnością chrześcijańską i nie będzie przez nas ani popierane, ani nauczane?" – pytają członkowie SKŚ.

Wartości chrześcijańskie na marginesie?


Katecheci podkreślają, iż działania minister Nowackiej są sprzeczne z polską tradycją. "Ani w polskiej Konstytucji, ani w ustawie o systemie oświaty z 1991 r. nie ma zapisu, iż polska szkoła ma być laicka, czyli de facto ateistyczna" – możemy przeczytać w liście. Według katechetów proponowane zmiany uderzają w wartości chrześcijańskie i są niezgodne z duchem wspomnianych dokumentów.

W liście otwartym zadano minister pytanie o jej intencje: "Czy naprawdę chodzi Pani o dobro uczniów, czy jedynie o ograniczenie wpływu aksjologii chrześcijańskiej na dzieci i młodzież, wbrew większości społeczeństwa, któremu bliskie jest dziedzictwo księdza Jerzego Popiełuszki?"

Religia w krajach UE


Autorzy listu zwracają także uwagę, iż proponowane zmiany są sprzeczne z praktykami stosowanymi w wielu krajach Unii Europejskiej. Wskazują, iż w większości państw religia jest finansowana z budżetu, a czasem stanowi alternatywę dla etyki. Katecheci sugerują kompromis w duchu europejskim.

Proponują, by podobnie jak w przypadku edukacji zdrowotnej pozostawić decyzję rodzicom. "Dlaczego nie zaproponuje Pani kompromisu między likwidowanym wychowaniem do życia w rodzinie a zapowiadaną edukacją zdrowotną?" – pytają, wyrażając również nadzieję, iż minister podejmie działania, które będą szanowały wartości chrześcijańskie i uwzględnią głos środowiska nauczycieli religii.

Idź do oryginalnego materiału