Największe obawy w obecnej sytuacji. Sikorski wskazał wprost
O "najważniejszym zadaniu dla polskiego wojska" mówił w czwartek Radosław Sikorski. Jak wskazał, chodzi o to, aby "nauczyć się od Ukraińców lekcji tej wojny". - Wymaga to zmiany paradygmatów myślenia o wyposażeniu wojska i jego sztuce operacyjnej - podkreślił szef MSZ.
Co musisz wiedzieć?
- Polska armia musi zmienić podejście do wyposażenia wojska i jego sztuki operacyjnej - mówił Radosław Sikorski na konferencji East x West Forum.
- Szef MSZ zaznaczył też, że dziś Europa sama nie jest zdolna do odstraszania Władimira Putina.
- Sikorski wyraził obawy dotyczące wojny handlowej między USA a Chinami, wskazując na możliwe "przewartościowania korelacji sił w świecie".
Podczas konferencji East x West Forum we Wrocławiu, zorganizowanej przez Fundację Bridge, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaznaczył, że dziś Europa sama nie jest zdolna do odstraszania Władimira Putina. - Pytanie, czy nie powinna być do tego gotowa za dekadę - dodał.
- Amerykanie mi mówią, że chcą, aby Europa była zdolna działać samodzielnie wobec mniejszej rangi zagrożeń - jakiegoś watażki w Libii czy oligarchy na Bałkanach. Nie w każdej sprawie musimy dzwonić do Waszyngtonu - mówił Sikorski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seria przygranicznych ataków. Polowanie na Rosjan trwa
Minister podkreślił również, że sprzęt wojskowy powinien być zamawiany tam, gdzie jest rzeczywiście produkowany. - Przykład - największą fabryką dronów w Polsce i UE jest WB Electronics, a nie PGZ, który przez parę lat nie potrafiła stworzyć nawet prototypu i trzeba z tego wyciągnąć wnioski - dodał.
Inwestycje w obronność
Sikorski przypomniał o zaproponowanym przez Komisję Europejską tzw. instrumencie SAFE, w ramach którego państwa członkowskie UE mogłyby liczyć nawet na 150 mld euro w postaci niskooprocentowanych kredytów na inwestycje we własną obronność. Jak mówił, w pierwszym roku środki na zbrojenia w ramach programu będzie można wykorzystać w kraju, "potem będzie trzeba już zawierać transgraniczne konsorcja z co najmniej jednym unijnym partnerem".
- Idzie tsunami pieniędzy na obronność - zaznaczył, podkreślając: - Chcielibyśmy dodatkowo wykorzystać banki na rzecz dozbrojenia i lewarować swój wkład razy 20.
Minister przekazał również, że unika mówienia o "armii europejskiej", podkreślając, że "niektórzy rozumieją to jako połączenie armii narodowych, a tego nie będzie i nie powinno być". - Ja przez zdolności europejskie rozumiem dodatkowe zdolności do narodowych i to już jest realizowane - teoretycznie rzecz biorąc do końca przyszłego roku, powinna powstać wzmocniona brygada pod nazwą: siły szybkiego reagowania. Zobaczymy, czy UE dotrzyma terminu - mówił.
Radosław Sikorski o "najważniejszym zadaniu dla wojska polskiego"
Pytany o współpracę NATO z Ukrainą, wskazał na otwarte w lutym w Bydgoszczy Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina (JATEC). - To połączone centrum analizowania tego, co się dzieje w Ukrainie i szkolenia, i tam też będą oczywiście Ukraińcy. Najważniejszym zadaniem dla wojska polskiego dziś, to nauczyć się od Ukraińców lekcji tej wojny - powiedział Sikorski. Dodał, że wymaga to zmiany paradygmatów myślenia o wyposażeniu wojska i jego sztuce operacyjnej.
Szef MSZ zapytany o największe obawy związane z obecną sytuacją międzynarodową, wskazał na wojnę handlową między USA i Chinami i wyraził obawy, że Chińczycy "lepiej policzyli swoje zasoby, niż USA policzyły swoje i chińskie". - Może Chińczycy są lepiej przygotowani do wygrania wojny handlowej, a to może doprowadzić do przewartościowania korelacji sił w świecie; boję się też sygnału z rynku akcji i obligacji w USA, że tym razem bezpieczną zatoką nie okazał się dolar, tylko złoto i co to może oznaczać dla roli dolara w gospodarce światowej - mówił Sikorski.
Czytaj też: