USA: Brutalne pacyfikacje akademickich protestów przeciw ludobójstwu w Strefie Gazy

Amerykańska policja pacyfikuje pokojowe protesty. [AJ Colores]

Ostatni tydzień minął w USA pod znakiem protestów, organizowanych na kampusach uniwersytetów. Setki studentów biorą udział w demonstracjach przeciwko izraelskiemu ludobójstwu na Palestyńczykach w Strefie Gazy i współpracy ich uczelni z izraelskim rządem, a także jej infiltrację przez współpracowników Tel-Awiwu.

 

Kilkaset osób zostało zatrzymanych przez policję, brutalnie pacyfikującą pokojowe protesty. Ich uczestnicy oskarżani są przez zwolenników Izraela o antysemityzm, choć wielu strajkujących studentów to Żydzi.

Hiszpania: UE powinna jak najszybciej uznać Palestynę!

Hiszpania wzywa UE, by nie traciła czasu i niezwłocznie uznała palestyńską państwowość.

Studenci mówią „nie”

Studenci nowojorskiego Uniwersytetu Columbia 17 kwietnia rozpoczęli swój protest przeciwko ludobójstwu w Strefie Gazy, organizując pokojową okupację kampusu. Protestujący rozbili namioty na terenie kampusu. Początkowo w akcji udział brało kilkadziesiąt osób.

W wyniku ostrej reakcji władz uniwersytetu, które postanowiły zezwolić nowojorskiej policji na wkroczenie na teren uczelni w celu rozpędzenia protestujących, obozowiska protestacyjne zaczęły pojawiać się na innych uniwersytetach.

Wpuszczenie policji na kampus Columbii był pierwszym od czasów protestów przeciwko wojnie w Wietnamie w 1968 r. przypadkiem, kiedy rektor zezwolił władzom miejskim na wkroczenie na teren uniwersytetu w celu rozpędzenia strajkujących studentów.

Od tamtej pory akcje protestacyjne podjęli studenci kilkudziesięciu innych uczelni w USA, w tym wielu akademii należących do tzw. Ivy League, do której należą tylko najlepsze i najdroższe uniwersytety.

Studenci organizujący obozowiska na terenie kampusów oprócz demonstracji organizowali happeningi kulturalne, takie jak wspólne tańce palestyńskie czy recytowanie poezji. Na jednym z uniwersytetów zorganizowano wspólny posiłek z okazji trwania żydowskiego święta pesach.

Studenci mają ze sobą propalestyńskie i krytykujące Izrael banerówy, w obozowiskach powiewają palestyńskie flagi, a wiele osób nosi kefije – tradycyjne palestyńskie chusty (pot. arafatki). Widoczny jest również symbol arbuza, który składa się z kolorów palestyńskiej flagi. Wykorzystanie owocu jako symbolu sprzeciwu wobec izraelskich działań ma korzenie właśnie w Palestynie, gdzie izraelskie służby bezpieczeństwa zakazują używania flag Autonomii.

Czy Izrael dokonuje ludobójstwa w Strefie Gazy?

W Gazie nie dochodzi do ludobójstwa – twierdzi rząd Stanów Zjednoczonych w odpowiedzi na wniosek złożony do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości przez Republikę Południowej Afryki. 

Policja wkracza na kampusy

Amerykańska policja szybko została wezwana w celu rozpędzenia protestujących. Szeregi funkcjonariuszy w bojowym ekwipunku wkroczyły na kampusy, gdzie dokonano już kilkuset zatrzymań pod zarzutem wtargnięcia.

Na wielu kampusach zatrzymania były brutalne. Ofiarą często bezpodstawnych aresztowań padają nie tylko protestujący, ale i pracownicy uczelni, dziennikarze czy medycy.

Studenci zwracają uwagę, że ich pokojowe protesty przeciwko ludobójstwu na Palestyńczykach są pacyfikowane silniej i brutalniej niż demonstracje radykalnej prawicy.

Policji w Teksasie, gdzie doszło do najsilniejszych przepychanek z policją, wytykano też fakt, że w czasie niedawnej strzelaniny w szkole podstawowej w Uvalde (Teksas), w której napastnik zabił 21 osób (w tym 19 dzieci), policja działała opieszale i niechętnie, w przeciwieństwie do akcji na uniwersytecie w Austin, stolicy stanu.

McDonald's bojkotowany na Bliskim Wschodzie. Powodem rzekome wsparcie dla Izraela

Za biznesowe straty dyrektor generalny McDonald’s wini dezinformację w internecie.

Antysemityzm?

Wielu polityków i komentatorów zareagowało na wydarzenia z amerykańskich kampusów. Część z nich dołącza do narracji, wywodzącej się z izraelskiej propagandy, według której krytyka Izraela nosi znamiona antysemityzmu.

Politycy, zwłaszcza republikańscy, stosują wobec protestujących studentów fałszywe oskarżenia o nienawiść wobec Żydów, w celu przekierowania uwagi opinii publicznej z pokojowych postulatów studentów na ich rzekome uprzedzenia.

Nie pomaga fakt, że wielu strajkujących to Żydzi. Na poniższej fotografii aresztowany jest mężczyzna, mający na koszulce napis „Żydzi za natychmiastowym zawieszeniem broni”.

– To, co dzieje się na amerykańskich kampusach, jest straszne. Antysemickie bandy przejęły najważniejsze uniwersytety i wzywają do zniszczenia Izraela – mówił w orędziu premier Izraela, Benjamin Netanjahu. Polityk porównał sytuację na akademiach to sytuacji w Niemczech w latach 30. XX w.

– To niedopuszczalne i musi się skończyć – powiedział.

Wiele osób odniosło się krytycznie do słów izraelskiego przywódcy.

– Miejsce tych protestujących jest w więzieniu. Antysemityzm nie będzie w Teksasie tolerowany – napisał na Twitterze gubernator tego stanu, republikanin Gregg Abbott.

Internauci zwrócili mu uwagę na bierność policji przy mających miejsce w przeszłości manifestacjach neonazistów w jego stanie (pierwsza poprawka konstytucji USA gwarantuje wszystkim obywatelom wolność słowa, więc propagowanie nazizmu nie jest tam nielegalne).

Przeciwnicy studenckich protestów domagają się wysłania na kampusy Gwardii Narodowej. Niepokój wobec takich żądań może budzić fakt, że formacja ta w historii zabijała już protestujących studentów (np. w czasie strajku na Kent State University w 1970 r., kiedy od gwardyjnych kul zginęły 4 osoby).

– Protesty studentów w USA wzmocnią tylko rozdźwięk między ich interesami, a interesami rządzących – mówi studentka Manuela Jarzębska, członkini organizacji Kraków dla Palestyny.

– Władze uczelni nie tylko wezwały policję, która aresztowała ponad 500 protestujących w całym kraju, ale sam spiker Izby reprezentantów, Mike Johnson podczas oficjalnej wizyty na Uniwersytecie Columbia kazał studentom wrócić na zajęcia i „przestać marnować pieniądze rodziców”, a ich demonstracje określił jako „nonsens”, co pokazuje jak daleko jest on od interesów młodych Amerykanów – dodaje.

Według niej szczególnie pokazały to słowa o marnowaniu pieniędzy rodziców, podczas gdy dług studencki w USA wynosi ponad 1,7 tryliona dolarów.

– Interesy amerykańskich polityków po raz kolejny okazały się rozbieżne z potrzebami studentów, jednak wcześniej ich rozczarowanie nie było okazywane w tak dosadny sposób jak podczas mających teraz miejsce protestów – wyjaśnia działaczka.

Antysemityzm i antysyjonizm: czym się różnią?

Przedstawiciele izraelskich władz i ich zwolennicy stosują narrację, że antysyjonizm równy jest prostej nienawiści do Żydów. To kontrowersyjne stwierdzenie – a przeciwnicy polityki Izraela mają inne powody, niż antysemityzm, żeby jej się sprzeciwiać.

 

Antysemityzm i antysyjonizm to dwie różne postawy, reprezentowane …

Odpowiedź Europy

Protesty przeciwko ludobójstwu w Strefie Gazy od października mają też miejsce w Europie. Na strajk podobny do tego organizowanego w USA zdecydowali się studenci paryskiej Sorbony.

– Studenckie protesty w Europie to tylko kwestia czasu, ponieważ demonstracje solidarnościowe z Palestyną można spotkać na ulicach wielu europejskich miast. W Paryżu studenci już przyłączają się do strajków z amerykańskimi rówieśnikami – tłumaczy Jarzębska.

Możliwe jednak, że propalestyńskie protesty studentów w pewnych krajach UE spotkają się z podobnie stanowczą reakcją, co w USA. Niemcy wiodą prym w gaszeniu sprzeciwu wobec Izraela w zarodku.

W RFN zakazywano używania palestyńskich flag, policja w Berlinie wtargnęła i przerwała konferencję pro-palestyńskiej organizacji, a także zakazała mówienia na demonstracjach w jakimkolwiek innym języku niż niemiecki i angielski, co wycelowane było w działaczy chcących korzystać z nieznajomości języków funkcjonariuszy, aby poruszać publicznie temat Palestyny.

Oburzenie taką postawą wyraziły środowiska irlandzkie w Niemczech i na zielonej wyspie, po tym, jak zablokowana została manifestacja, w czasie której o Palestynie mówiono po irlandzku.

Irlandczycy są jednym z bardziej propalestyńskich narodów w Europie.

Solidarność na odległość: palestyńska flaga powiewa nad dublińskim ratuszem

Czy zachód nabiera dystansu do działań wojskowych Tel-Awiwu?

Masakra w Gazie trwa

Odwet Izraela na Strefie Gazy trwa. 7 października Hamas zaatakował terytorium Izraela, w wyniku czego zabito ponad 800 izraelskich cywili i kilkuset żołnierzy Sił Obronnych Izraela. Wkrótce potem Jerozolima postanowiła o przeprowadzeniu odwetu na bojownikach Hamasu w Strefie Gazy. Jego ofiarami padają jednak najczęściej niewinni. Izraelscy żołnierze zabili już ponad 34 tys. Palestyńczyków, głównie kobiet i dzieci.

Kraj został w związku z tym zaskarżony do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości przez RPA.

Organ uznał, że działania Izraela w Strefie Gazy noszą znamiona ludobójstwa i wezwał do wstrzymania akcji, zagrażających życiu cywili. Izrael nie dostosował się do zaleceń.

Strefa Gazy doświadcza katastrofy humanitarnej – przez celowe działania Izraela brakuje żywności, wody i leków. Izrael zbombardował, uszkadzając lub niszcząc doszczętnie wszystkie szpitale i uniwersytety na palestyńskim terytorium. W Gazie odkrywanych jest również coraz więcej masowych grobów pomordowanych Palestyńczyków.

Hiszpania może uznać Palestynę „w ciągu kilku tygodni” 

W ciągu najbliższych kilku tygodni rozstrzygnie się kwestia uznania przez Hiszpanię palestyńskiej państwowości.