REKLAMA
Zobacz wideo
Na TikToku obserwuje go 3 mln fanów. Kamil Szymczak tylko nam zdradził, jak wyglądała jego studniówka
Dyrektorka zatrzęsła parkietem na studniówce. "Takiej to ze świecą szukać"Do sieci trafiło nagranie, na którym widać popis dyrektorki. Pani Misiowiec wkroczyła za konsoletę DJ-a i użyła pistoletu dymnego, kierując go w stronę wiwatującej młodzieży. Energiczne ruchy nauczycielki wywołały falę entuzjazmu wśród maturzystów.Takiej pani dyrektor to ze świecą szukać- czytamy pod wideo. Nagranie w zaledwie 24 godziny po publikacji odtworzyło ponad 156 tysięcy ludzi. Trzeba przyznać, iż to naprawdę imponujący wynik, biorąc pod uwagę, iż filmik trwa zaledwie kilka sekund. Dyrektorka zebrała wiele komplementów. Niektórzy maturzyści stwierdzili, iż chętnie bawiliby się na studniówce z takim nauczycielem. "Najważniejsze to mieć do siebie dystans" - napisała jedna z internautek. Nauczyciele na studniówkach przełamują schematy?Dyrektor wraz z nauczycielami, którzy drobnym gestem potrafią zaskoczyć młodzież i pokazać jej, iż szkoła nie musi kojarzyć się tylko z nauką, obowiązkami i strachem przed egzaminami, z pewnością zostaną zapamiętani przez uczniów na długie lata. Dystans do siebie i wyjątkowa atmosfera idealnie podsumowuje pozytywny duch tego wyjątkowego wydarzenia.Zobacz: Dyrektorka zaszalała z uczniem na studniówce. Parkiet był ich. "Ale wywijają"
Ile kosztuje studniówka w 2024 roku? Tak drogo jeszcze nie byłoCeny studniówki zależą od wielu czynników. Jednym z pierwszych i najważniejszych kosztów jest wynajęcie sali i opłaty za tzw. talerzyk. Niektóre sale mają już w pakiecie nagłośnienie, stoły i krzesła, jednak organizując bal w murach szkoły, często trzeba wszystko wynająć, a więc i ponieść dodatkowy koszt. W wielu placówkach cena od osoby waha się w granicach 350-500 złotych. Koszt udziału osoby towarzyszącej w zabawie to podobny wydatek. Jeszcze kilka lat temu standardowa cena studniówki była o połowę niższa. Jak podawali nasi rozmówcy w poprzednich artykułach, w 2017 roku płaciło się średnio 200 złotych. Wychodzi na to, iż teraz trzeba zapłacić pięć razy więcej.Do tego dochodzą ceny dekoracji, nagłośnienia, fotografa, operatora kamery i prezentów dla nauczycieli, a nawet, jak w przypadku tej szkoły, manualne wytwornice dymu. Nie można także zapomnieć o eleganckim stroju, a w przypadku nastolatek - biżuterii, kosmetyczki i fryzjera. Jak widać, koszty są niemałe, a za jedną noc możemy zapłacić choćby tysiąc złotych. Czy warto? Oceńcie sami.